IDEE   NOWEGO   SPOŁECZEŃSTWA

 Strona główna Opinie Spis treści

 

 

(9) Ewolucja i świadomość

            W swojej słynnej książce „Creative Cosmos” Ervin Laszlo przypomina, że „David Bohm sugerował, iż istnieje jakaś pozaczasowa i pozaprzestrzenna sfera, w której wszystko, co ma się wydarzyć, zapisane jest w sposób kompletny i trwały (all that ever will is given completly and permanently}”  Na tej i nie tylko na tej podstawie obydwaj wymienieni słynni uczeni twierdzą, że nasz świat stanowi niepodzielną całość. Fakt, że w naszym świecie wszystko jest połączone z wszystkim stwierdzali już wcześniej inni wybitni uczeni, jak przykładowo Fritjof Capra i Erich Jantsch.

            Jeśli to prawda, to rodzimy się wraz ze zdeterminowanym losem czyli misją, powołaniem, zapisanym w energii próżni i na liniach naszych dłoni.

            Rzeczywistość spoza naszego materialnego świata, która determinuje nasz los, los każdej żyjącej istoty, możemy nazwać Sensem, Absolutem lub Bogiem. Znany filozof Ken Wilber używa określenia „Najwyższe Spektrum Świadomości”. W tym punkcie myślenie racjonalne zbiega się z myśleniem mistycznym.

            Czy los człowieka jest całkowicie zdeterminowany przez czynniki zewnętrzne? Myślę że nie, ponieważ nasze stany wewnętrzne: umysł i duch  są również czynnikami determinującymi. Oto dlaczego nie możemy i nie powinniśmy znać przyszłości.

            Jeśli tak jest, to wkraczamy w czasoprzestrzeń przez urodzenie, aby wypełnić misję daną nam przez Absolut. Powinniśmy ją znaleźć, zrozumieć i wypełnić, cokolwiek by to nie było, choćby coś najgorszego. Niektórym ludziom trudno zrozumieć, że z jednej strony człowiek ma w sensie indeterministycznym wolną wolę, z drugiej zaś strony jest zdeterminowanym narzędziem Absolutu.

            Nasza zwierzęca percepcja nie obejmuje jednak całokształtu zjawisk różnorodności i dynamiki otaczającego świata. Dlatego odbieramy koleje naszego życia jako grę przypadków; widzimy tylko skutki przyczyn, które pozostają przed nami ukryte.

            Rzeczywistość naszego świata posiada zadziwiające właściwości; chyba nie wszystkie zostały jeszcze odkryte. Do tych  odkrytych należy nielokalność (nonlocality) i poza-czasowość (nontemporality). Nielokalność polega na wywoływaniu skutków na odległość, tj. w okolicznościach przestrzennych, w których nie może zaistnieć materialny związek przyczynowy. Należy tu nie tylko telepatia, jako przekazywanie myśli na odległość, ale przede wszystkim działalność uzdrowicielska. W Ewangelii wg św. Mateusza (11,4) czytamy: „niewidomi wzrok odzyskują, chromi chodzą, trędowaci doznają oczyszczenia, głusi słyszą, umarli zmartwychwstają”. Są to opisy uleczenia nielokalnego. W ostatnich latach mówi się o nowej, „nielokalnej medycynie” (przykładowo: L. Dossey, Energy Talk, Biul. Sieci Naukowej i Medycznej nr. 63 z kwietnia 1997).

            Nielokalność działa w czasie rzeczywistym, pozaczasowość oznacza oddziaływanie na wydarzenia  przyszłe, a więc „gwałci strzałkę czasu”, czyli jest sprzeczna z druga zasadą termodynamiki. Nie można by tego traktować poważnie, gdyby odkrycie to nie pochodziło od samych fizyków i to o uznanej światowej renomie. W jego świetle energia modlitwy, ofiary czy medytacji jest realną siłą, mogącą wywołać skutki w określonym czasie.

            Fluktuacje energetyczne pobudzają ewolucję materii a ewolucja materii prowadzi do tworzenia struktur o coraz wyższym poziomie samoorganizacji. Na pewnym etapie ewolucji pojawiają się pierwsze formy życia. Ewolucja przynosi różnorodność jakościową i nadmiar ilościowy, prowadzący do konkurencji i selekcji. Selekcję widzimy na wszystkich poziomach ewolucji, od bakterii do ruchów politycznych, naukowych, artystycznych i wyznaniowych. Ewolucja jest otwarta nie tylko w zakresie swych produktów, lecz także reguł gry, jakie wprowadza.

            Równoległa do ewolucji materii jest ewolucja świadomości. Świadomość jest przejawem samozachowania struktur; najbardziej prostym jej modelem jest „czarna skrzynka”  N. Wienera. Współcześni uczeni podkreślają, że świadomość nie musi być w istocie  „świadoma” w sensie psychologicznym. Jak mówi ks. Włodzimierz Sedlak, pofesor KUL  świadomość na poziomie kwantowym nie jest wyrazem receptorów zmysłowych, lecz jest „zdolnością reagowania na zmiany parametrów energetycznych w środowisku”.

            Materia pojawia się zawsze wzajemnie związana ze świadomością, poczynając od najprostszych struktur. Ewolucja materiii jest jedynym możliwym sposobem ewolucji świadomości, być może na tym polega jej sens. Istotą ewolucji jest więc ewolucja świadomości. Czym jest jednostka ludzka? Garścią atomów, ułożonych w taką strukture, aby była substratem dla ewoluującej świadomości. Jeśli ciało nie pozostaje w harmonii ze świadomością lub odwrotnie, biorą rozwód, który nazywamy śmiercią.

            Mózg nie jest tożsamy z umysłem, jest tylko jego materialnym substratem. O poziomie rozwoju świadomości ssaków nie decyduje wielkość mózgu, lecz tzw. współczynnik encefalizacji (E. Q. – Encephalization Quotidient). U człowieka wynosi on 7, u delfina 5, u szympansa ok.3,5.

            Świadomość wyrasta na podłożu materialnym ale nie jest z nim zawsze związana, wiemy o tym dzięki wielu dobrze udokumentowanym doświadczeniom śmierci klinicznej (tzw. NDE- near death experiences i OBE – out of body experiences) Sieć Naukowa i Medyczna (Scientific and Medical Network) zrzesza kilkadziesiąt tysięcy uczonych i lekarzy z całego świata; jest to więc poważna organizacja. Jej Biuletyn nr. 75 z kwietnia 2001 publikuje „Manifest w sprawie integracji nauki i świadomości” w którym czytamy, że „świadomość może istnieć niezależnie od substratu fizycznego”, oraz że „świadomość człowieka może przetrwac śmierć mózgu”.

            Dokąd więc zmierza ewolucja świadomości? Nie wiadomo, jaki będzie jej koniec historyczny na naszej planecie, natomiast koniec logiczny wymagałby doprowadzenia do powstania bezcielesnych, energetycznych nośników świadomości, które w tradycji wielu religii noszą nazwę wolnych duchów lub aniołów.

            Kto steruje ewolucją materii i ewolucją świadomości? Słynny uczony, jezuita, Teilhard de Chardin twierdził, że program ewolucji pochodzi od Boga. Wspólcześni uczeni, wśród nich wspomniany Ervin Laszlo i wybitny polski mikrobiolog Władysław Kunicki-Goldfinger  nie mają wątpliwoąści, że prawidłowości ewolucji opierają się „na nieznanych czynnikach pozagenetycznych”, czyli czynnikach spoza świata materii.

            Skoro współczesna biologia ewolucyjna uznała za fałszywą tezę K. Darwina, że „przeżywa najlepiej przystosowany”, zastępując ja tezą, że „przeżywa ten, kto ma szczęście”, oznacza to, że sterowanie życiem i śmiercią na tej planecie nie zależy od reguł rządzących światem materii. W świetle powyższego traci sens dotychczasowa kontrowersja między kreacjonizmem tj. doktryną stworzenia świata przez Boga a ewolucjonizmem. Bo skoro Absolut, działający przez energię próżni kwantowej jest ponad czasem i przestrzenią, stworzenie świata i ewolucja świata są synonimicznymi wyznacznikami tego samego pojęcia. 

                                                                                 ***

 

Ostatnia modyfikacja: 05 października 2002